To, co dzisiaj zobaczycie robiliśmy w poniedziałek ale lenistwo wzięło nas w objęcia i nie daliśmy rady nic napisać. Poniedziałkowe przedpołudnie było swego rodzaju przedłużeniem wolnej soboty i niedzieli, taki też będzie nasz przepis, coś specjalnie dla tych co to im się nie chce a akurat mają niezły garnek rosołu z niedzieli.
Krótko mówiąc: "Masz rosół - bierz się za pomidorówkę" :)
Ingrediensy na 1,5 litra rosołu:
* 1-1,2 kg pomidorów
* 4 ząbki czosnku
* płaska łyżeczka pikantnej papryki chilli
* sól
* pieprz
* 1,5 łyżki mąki
* 1 łyżeczka suszonej bazylii
* śmietana 18 procentówka
* no i nasz rosół
* świeża bazylia
Zaczynamy od sparzenia pomidorów w gorącej wodzie, obraniu ich ze skórki i pokrojeniu w średniej wielkości kostkę. Wielkość kostki tak naprawdę musi być dopasowana tak, aby nam się wygodnie te pomidory blendowały.

Teraz nasze pomidory blendujemy, rozchlapując na blacie ile się da ;)

Do pomidorów wciskamy czosnek, wsypujemy suszoną bazylię i paprykę. Mieszamy i wlewamy do naszego rosołu. Zagotowujemy.

Kolejny kroczek tego arcydzieła to mąka, mieszamy ją z odrobiną wody i wlewamy do garnka. Mieszamy dokładnie. Solimy i pieprzymy tyle ile wasze kubki smakowe wymagają.
Na koniec lekko studzimy naszą zupę i wlewamy śmietanę aby uzyskać ulubiony odcień pomidorówki.

No i teraz najlepsze co może się stać, czyli wlewamy zupę do miski, dekorujemy świeżą bazylią i delektujemy się z łyżką w dłoni.

Smacznego
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz