wtorek, 28 września 2010

Coś dla wyspiarskich emigrantów

A dzisiaj polsko-brytyjskie danie, czyli angielski przepis z polskim rosołem który najprawdopodobniej został wam z naszego poprzedniego przepisu.
A więc do dzieła:

Ingrediensy na 4 porcje:

* 400g kiełbasek wołowych lub kiełbasy wiejskiej
* 20g masła
* 1 średnia cebula grubo pokrojona
* 1 łyżka curry
* 1 łyżka mąki
* 2 marchewki grubo pokrojone
* 300g ziemniaków pokrojonych w grubsze kawałki
* 500ml bulionu
* 1 szklanka świeżch liści natki pietruszki

Mniej więcej powinno wyglądać to tak:



Kolejnym krokiem jest podsmażenie naszej kiełbasy, nie używajcie do tego żadnego tłuszczu, pozwólcie kiełbasie samej się wytopić



Równocześnie na jakiejś dużej głębokiej patelni (lub w garnku) smażymy cebulę aby ją zeszklić, dodajemy mąkę i curry i smażymy jeszcze około 2 minut



Teraz do cebuli dodajemy marchew, ziemniaki i zalewamy to naszym bulionem



Następnie pod przykryciem gotujemy około 15-20 minut,a jak nie macie przykrywki to i druga patelnia się nada :)



Po 15-20 minutach odkrywamy danie,dodajemy kiełbasę i czekam aż zgęstnieje sos i zmiękną warzywa. W końcu podajemy :)



Smacznego

niedziela, 26 września 2010

Niedziela zobowiązuje, czyli rosół :)

A teraz coś co należy do żelaznych punktów w wielu domach ,ale z małą modyfikacją makaronu, który będzie serowy.

Ingrediensy na 4 porcje:

* 1 żółtko
* 25g startego sera żółtego (w oryginalnym przepisie był parmezan,ale wszystko zależy od możliwości najbliższego sklepu)
* 2 łyżki mąki
* starta gałka muszkatołowa
* 1-2 łyżeczki wody
* 1 łyżka estragonu
* 2 łyżeczki posiekanej natki pietruszki
* sól
* pieprz

Powyższe składniki są na makaron, na rosół nic nie podajemy abyście mogli zrobić według własnych pomysłów. Nasz wyglądał tak jak widać poniżej(oczywiście w trakcie gotowania he he he)



By zrobić makaron najpierw żółtko,ser i mąkę mieszamy razem z gałką ,solą i pieprzem.
Dolewamy wodę i wszystkie składniki ugniatamy widelcem, aby powstała jednolita masa, łatwo odchodząca od ścianek miski




Powstałe ciasto dzielimy na 4 części i rolujemy do momentu uzyskania średnicy około 3mm. Pozostawiam do wyschnięcia na około 15 minut i kroimy na kawałki około 3cm.



Doprowadzamy nasz rosół do wrzenia i zmniejszamy płomień, wrzucam makaron na jakieś 5 minut. Dodajemy estragon i pietruszkę.



I teraz pozostaje tylko dla naszego rosołu znalezienie dla niego jakiejś klimatycznie uszczerbionej miski :)



Smacznego

środa, 15 września 2010

Dworski powiew luksusu ;)

Jak zrobić takie dzieła sztuki?

Sposoby są dwa: albo ruszamy naszą głową i wyobraźnią albo jak w poniższym przypadku sięgam do książki z przepisami kuchni skandynawskiej ;)



Ingrediensy:

* dobry chleb żytni (najlepiej własnego wypieku, ale jak ktoś nie ma czasu to niech skoczy do sklepu)
* łosoś wędzony w plastrach
* cebula (w oryginalnym przepisie była czerwona ale nie mieliśmy takiej)
* kawior czarny
* kawior czerwony
* masło

Najpierw chleb delikatnie smarujemy masłem i na to nakładamy fantazyjnie poszarpanego łososia. Kolejny krok to cebula, kroimy ja w plasterki i układamy krążki na kanapkach.
Teraz pozostaje ułożenie łyżeczką kawioru w tych krążkach cebuli i gotowe (można już obudzić ukochaną.. :)



Smacznego.

wtorek, 14 września 2010

Jajeczne tagliatelle wg Jamiego Olivera

Przepis zaczerpnięty z programu "Jamie at home". Prosty i smaczny posiłek, ciekawa wariacja na temat jajka.

Ingrediensy 3-4 porcji:

* 3 jajka
* sól, pieprz (My dodaliśmy również curry)
* mieszanka sałat ( w tym przypadku mieszanka z Tesco:) )
* cienkie plasterki wędzonki ( coś a la szynka szwardzwaldzka)
* sok z cytryny i oliwa z oliwek do skropienia

Do mieszanki sałat dodajemy pokrojoną w grubsze paski ok. 1cm wędlinę i mieszamy.
Jajka mieszamy z przyprawami i smażymy z jednej strony w formie cienkich naleśników, z tej porcji wyjdzie 3-4 w zależności od wielkości patelni







Po usmażeniu naleśników zwijamy je wszystkie w jeden rulon i kroimy w centymetrowe paski, następnie rozdzielamy i wrzucamy nasz makaron do sałaty.
Wszystko skrapiamy cytryną i oliwą wedle upodobań. Można podawać z pomidorami







Smacznego.

sobota, 4 września 2010

Historyczny twarożek

Przepis stary jak świat, ale z braku koncepcji i pomysłu, może się przydać. Czasem najprostsze rozwiązania przychodzą na myśl dopiero na samym końcu.
Podczas tej kolacji pomysł na bloga dopiero się rodził, więc zdjęć z początku przygotowań nie ma. Ale, że wykonanie twarożku jest bardzo proste, to na pewno każdy chętny sobie z nim poradzi.
Jest to bardzo szybkie jedzonko, więc jeśli spieszę się na poranny autobus albo mam ochotę na szybką kolację jest idealny. W tym przypadku powstała wersja z rzodkiewką, czyli tym co było w lodówce, natomiast można go też zrobić ze szczypiorkiem, cebulą lub jak kto woli - z czosnkiem.

Ingrediensy:

* Twarożek (przeważnie paczka lub kubeczek około ćwierćkilogramowy)
* Gęsta śmietana
* Jogurt naturalny
* Rzodkiewka
* Przyprawy (wędzona pikantna papryka oraz mieszanka przypraw do twarożków - nie podamy nazwy, bo producent nie zapłacił za reklamę )

W zależności od tego, jak szybko ktoś chce mieć miażdżycę wybieramy tłustość twarożku wedle upodobań ;) My wybraliśmy pełnotłusty :D
Najpierw rozdrabniamy go widelcem w misce, dodajemy w proporcjach pół na pół śmietanę i jogurt i wszystko mieszamy, aby uzyskać ulubioną konsystencję.
Kolejny krok to dodanie przypraw (w naszym przypadku paprykę dopiero użyliśmy na końcu do posypania jednej z kromek) i znowu mieszanie.



Na koniec pozostaje nam zetrzeć na tarce rzodkiewkę i nałożyć na niecierpliwiący się na kromkach twarożek. Rzodkiewki celowo nie dodajemy do środka, ponieważ puszcza zbyt wiele "soku" i jeśli zostawimy twaróg na później, staje się niezbyt apetyczny.






Wszystko skończone - można już się delektować ;)





Smacznego

czwartek, 2 września 2010

Czas na śliwki

Jest to dwuosobowy blog: mój i mojej teżetki.
Ja robię zdjęcia, publikuję ale brudnej roboty też się nie boję, co będzieta widzieć dalej :)
Teżetki babcia mianem śliwki określała wszystkie pomyje, które szły na gnojówkę (obornik, jak zwał tak zwał) w czasach kiedy nie było kanalizacji, a więc ciasto czas zacząć :D

Poniższy przepis pochodzi z kultowego miesięcznika KUCHNIA (9/2010)

Ingrediensy:

* 3 jajca spode kury
* szczypta soli
* szklonka cukra
* szklonka maślanki
* pół szklonki oliwy
* 2 i pół szklonki mąki
* 3 łyżeczki proszka do pieczynio
* paczka wanilijnego cukra
* 1,5 kila śliwków węgierków (daliśmy pół kg bo tyle tylko było i 2 cm agrestu)


No to na początek rozbijamy jajka tak coby mieć w jednej misce białko a w drugiej to żółte takie. Do białego dodajemy sól i myksujemy dodając po trochu cukra. Dodajemy to żółte z jajek i dalej ubijamy. Ucierając na słabogibkich obrotach dodajemy maślankę i oliwę. Mąke i proszka przesiewomy przez sito i mieszamy z tym wszystkim mokrym coby masę jednolitą mieć. I jeszcze cukier waniliowy i mieszamy coby taką ładną masę otrzymać jak ta na zdjęciu wylana na blachę z papierem do pieczenia(papieru brakło więc formę wysypaliśmy bułką tartą).



Śliwki takie na pół krojone ładnie układamy na masie coby miąższem na świat zwrócone były. No i wkładomy do piecznika któren nagrzany jest do 160st. i tak czekomy godzinę coby nam się ładnie upiekło.






A teraz ino jeść i winem popijać.