Hej!
Długo już nie widzieliście naszych garnków :) a to dlatego, iż nasza dzisiejsza propozycja wymaga trochę cierpliwości ponieważ barszcz zrobimy na kwasie buraczanym własnej roboty. Do tego będą zawijane kluski z grzybami. Do dzieła!
Ingrediensy tak... na właściwie to niewiadomo ile porcji...
Najpierw zakwas:
* 800g buraków
* 2,5 litra wody
* 1 łyżka soli
* łyża zmielonego kminku
* około 20 ziarenek jałowca
* 12 ząbków czosnku
Gotujemy wodę i dodajemy sól. Buraki kroimy na plasterki, kminek mielimy i obieramy czosnek. Układamy w słoikach plasterki, wrzucamy po około 4 ząbki na słoik, 6 ziarenek jałowca i równomiernie na słoiki rozdzielamy kminek.
Zalewamy wszystko wodą, przykrywamy gazą i odstawiamy w ciepłe miejsce. Po dwóch dniach zbieramy powstały kożuch, i tak co dwa dni. Po tygodniu nasz kwas jest gotowy do użycia, a jeśli go nie użyjemy to przelejcie go do czegoś i wstawcie do lodówki.
A teraz ingrediensy na barszcz:
* 1,5 litra bulionu drobiowego
* 60 dag buraków
* 2 liście laurowe
* ziele angielskie
* łyżka majeranku
* 3ząbki czosnku
* garść suszonych grzybów ( u nas koźlaki)
* 1 słoik kwasu buraczanego
Ciasto:
* 3 żółtka
* woda
* łyża oliwy
* 25 dag mąki
Pierwsza czynność to lekkie namoczenie grzybów.
A oto nasi dzisiejsi bohaterowie, obieramy nasze buraki i ścieramy na tarce. Podgrzewamy nasz bulion. Do gorącego bulionu wrzucamy buraki, przypraw, czosnek i wlewamy kwas z jednego słoika. Podgrzewamy wszystko do zagotowania.
W międzyczasie wyrabiamy nasze cisto, rozwałkowujemy i kroimy na paski. Teraz nasz paski gotujemy do miękkości.
Osobno podsmażamy posiekaną cebulę i posiekane grzyby.
Ugotowane cisto rozkładamy na płasko i nakładamy na nie cebulę z grzybami. Dokładnie zawijamy w ślimaki.
A teraz nasze ślimaki zalewamy barszczem i zasiadamy do stołu.
Smacznego
A teraz ważne sprostowanie: jak się okazało wzrok już nie ten u nas i nie doczytaliśmy przepisu do końca. A mianowicie: ślimaki przed podaniem do barszczu powinny być upieczone a połowa grzybów zmiksowana. Pewnie dlatego tak niezbyt dokładnie nam się wszystko zawinęło. Pamiętajcie o tym.
Czy te grzyby ze "slimakow" nie wylpynely do barszczu?
OdpowiedzUsuńPS Ja bym to raczej gotowala juz nadziane, bo tak to raczej nie ma mozliwosci zeby trzymalo sie w kupie, hmmm...
OdpowiedzUsuńW naszym przypadku niestety trochę wypłynęło, ciasto było zbyt grube i nie dało się tak dokładnie zwinąć, natomiast cienkie powinno bez problemu dać się zawinąć.
OdpowiedzUsuńUwzględniając wnioski końcowe (z upieczeniem ślimaków)stwierdzam, że to musi całkiem nieźle smakować:)
OdpowiedzUsuń